Krosty po goleniu to bez wątpienia zmora zarówno kobiet jak i mężczyzn. Bolesne, nieestetyczne i bardzo
niepożądane. Najczęściej atakują nas przed ważnym wyjściem kiedy szczególnie zależy nam na nieskazitelnym
wyglądzie, któremu liczne czerwone ślady walki z maszynką nie służą. Dlaczego właściwie nam się to przydarza i czy
możemy tego uniknąć czy taki ,,urok” naszej skóry?
Przyczyny pojawiania się.
Krosty po goleniu to nic innego, jak podrażnienia w efekcie niepoprawnie wykonanej depilacji. Najczęściej
popełnianym błędem jest golenie na sucho. Skóra powinna być przed zabiegiem dokładnie nawilżona aby uniknąć
zrywania naskórka i zacięć a tym samym ran i podrażnień. Sama woda nie wystarczy. Pożądany efekt uzyskamy
stosując odpowiedni kosmetyk, najczęściej piankę do golenia. Warto zwracać uwagę na jej skład i nie oszczędzać na
zdrowiu naszej skóry. Jeśli nie chcemy niepożądanych efektów pośpiech również nie jest naszym przyjacielem. Nie
dość, że depilację wykonamy niedokładnie to najprawdopodobniej uszkodzimy skórę i doprowadzimy do zacięć a w
konsekwencji pojawią się krosty po goleniu. Trzeba też wspomnieć, że niestety najczęściej sami sobie jesteśmy
winni, kiedy na naszej skórze pojawiają się niechciani goście. Niech rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie użył
jednorazowej maszynki więcej niż raz. Czy goli ona dłużej niż w założeniu? Tak. Czy powinniśmy użyć jej ponownie?
Absolutnie nie! Maszynka jednorazowa jest jednorazowa dlatego, że wykonana jest z materiału, którego nie da się
zdezynfekować i odpowiednio oczyścić. Co za tym idzie, ma na sobie mnóstwo bakterii, które są winowajcą naszych
niepowodzeń w depilacji. Codzienne golenie, choć wielu uważa to za przymus nie jest najzdrowsze dla naszej skóry.
Warto ograniczyć ilość zabiegów w tygodniu i dać naszej skórze trochę odpocząć i zregenerować się.
Sposoby na krosty po goleniu.
Jeśli mamy pecha i podrażnienia już zawitały na naszej skórze to na szczęście istnieje kilka sposobów na to, by się
ich pozbyć. Najbardziej popularnym i docenianym sposobem jest skorzystanie z magicznych właściwości aloesu,
który znany jest z tego, że właściwie potrafi wszystko. W tym wypadku najefektowniejszy będzie żel o wysokim
stężeniu aloesu. Działa przeciwzapalnie i łagodzi podrażnienia. Możemy też spróbować przetrzeć zaczerwienione
miejsca odrobiną alkoholu. Powinno to zmniejszyć ognisko zapalne. W wyjątkowo ciężkich przypadkach pomoże
nam maść z hydrokortyzonem dostępna bez recepty.