Jak wygląda codzienność mamy-lekarza?
Wyobraź sobie poranek, który zaczyna się nie od kawy i spokojnej lektury wiadomości, lecz od budzika o piątej rano, mleka w butelce, pospiesznych uścisków i kontrolowania, czy wszystko gotowe do przedszkola. A potem? Dyżur w szpitalu, przychodnia lub bloki operacyjne. Tak wygląda codzienność tysięcy kobiet w Polsce, które równocześnie są matkami i lekarzami. Ich życie to sztuka łączenia dwóch światów – pełnych emocji, odpowiedzialności i ogromnej ilości pracy.
Dla wielu kobiet decyzja o macierzyństwie nie oznacza rezygnacji z kariery medycznej. Wręcz przeciwnie – często stają się jeszcze bardziej zdeterminowane, by udowodnić, że możliwe jest jednoczesne bycie troskliwą mamą i profesjonalistką ratującą ludzkie życie. Ale jak naprawdę wygląda takie życie? Czy istnieje coś takiego jak work-life balance dla mamy-lekarza?
Macierzyństwo a specjalizacja – czy to się da pogodzić?
Jednym z najczęściej zadawanych pytań, nie tylko na forach internetowych, ale także w środowiskach lekarskich, jest to, czy możliwe jest odbywanie specjalizacji lekarskiej, mając małe dziecko. Specjalizacja to proces długotrwały, wymagający ogromnego zaangażowania – dyżury, egzaminy, kursy, nauka. Kobiety, które decydują się na ciążę w trakcie specjalizacji, często stają przed wyborem: kontynuować i szukać wsparcia, czy zawiesić karierę na kilka lat.
W praktyce wiele z nich decyduje się na „łączenie ról”. Korzystają z urlopów macierzyńskich, ale jednocześnie pozostają w kontakcie z zespołem, śledzą zmiany w protokołach leczenia czy nawet uczestniczą zdalnie w konferencjach medycznych. Ciągły postęp i rozwój w medycynie nie pozwala lekarzowi – nawet na urlopie – zbytnio oddalić się od zawodu.
Jak wygląda dzień pracy mamy-lekarza?
Dzień mamy-lekarza może wyglądać bardzo różnie, w zależności od miejsca pracy i etapu kariery. Na przykład lekarka rodzinna może mieć bardziej przewidywalny grafik, pracując od 8:00 do 16:00, lecz chirurg dziecięcy – przeciwnie – spędza noce na bloku operacyjnym, wracając do domu w porze śniadania dzieci.
To właśnie elastyczność (lub jej brak) stanowi jedno z poważniejszych wyzwań. Niektóre kobiety decydują się pracować w prywatnych placówkach medycznych, gdzie godziny pracy są bardziej elastyczne i łatwiej pogodzić je z opieką nad dziećmi. Inne wspierają się pomocą partnera, dziadków, niani lub żłobka. Kluczową rolę odgrywa organizacja czasu, planowanie i często ogromne pokłady cierpliwości.
Wsparcie partnera i rodziny – nieocenione w życiu mamy-lekarza
Nie sposób przecenić znaczenia wsparcia ze strony najbliższych. Lekarki-matki często podkreślają, że bez zaangażowanego partnera niemożliwe byłoby pogodzenie pracy w systemie dyżurowym z opieką nad dziećmi. W wielu przypadkach to ojcowie przejmują codzienne obowiązki – odwożą do przedszkola, gotują obiady, odrabiają lekcje. Zaczyna kiełkować nowy model rodziny, w którym role są elastyczne, a partnerstwo – realne, a nie tylko deklarowane.
Niektóre kobiety mają również ogromne wsparcie ze strony własnych rodziców, którzy przejmują opiekę nad wnukami. Często mieszkają blisko lub nawet razem z córką i jej rodziną, tworząc „wielopokoleniowy system zarządzania domem”.
Najczęstsze wyzwania emocjonalne kobiety łączącej pracę z macierzyństwem
Choć z zewnątrz wiele lekarek wygląda na doskonale radzące sobie kobiety sukcesu, w rzeczywistości zmagają się z emocjonalnym rozdarciem. Z jednej strony pragną być obecne dla swoich dzieci, obserwować ich dorastanie i uczestniczyć w ważnych momentach. Z drugiej – wiedzą, że ich praca ma ogromne znaczenie dla pacjentów.
Poczucie winy to stały towarzysz mamy-lekarza – gdy nie było jej na przedstawieniu w przedszkolu, bo była na dyżurze; gdy musiała odebrać ważny telefon ze szpitala podczas rodzinnego obiadu; gdy zmęczenie odebrało jej cierpliwość do dziecięcych pytań i zabaw.
Czy mama-lekarz ma czas dla siebie?
W tym natłoku obowiązków niezwykle trudno jest znaleźć chwilę dla siebie. Czas wolny najczęściej przeznaczany jest na nadrabianie zaległości – planowanie tygodnia, zakupy, sprzątanie. Ale coraz więcej kobiet dostrzega, że dbanie o siebie nie jest luksusem, lecz koniecznością.
Niektóre lekarki zapisują się na jogę, inne praktykują medytację lub starają się codziennie znaleźć 20 minut tylko dla siebie – czytając, oglądając serial, pijąc herbatę w ciszy. To nie egoizm, ale forma dbania o higienę psychiczną – kluczową w zawodach wymagających stalowych nerwów i empatii.
Inspirujące przykłady – historie kobiet, które dają nadzieję
W polskich realiach coraz częściej pojawiają się przykłady lekarek, które otwarcie dzielą się swoją historią i udowadniają, że łączenie macierzyństwa z zawodem lekarza jest możliwe – choć wymaga odwagi, kompromisów i wsparcia. Dr Joanna, pediatra z Warszawy, wychowuje troje dzieci i prowadzi własną poradnię. Dba, by jej pacjenci czuli się jak w domu, a jednocześnie skrupulatnie planuje grafik tak, by nigdy nie opuścić ważnych momentów w życiu swojego potomstwa.
Dr Monika, rezydentka onkologii, zdecydowała się na dziecko w trakcie specjalizacji. Choć było ciężko, nie zrezygnowała z marzenia. Pomogło jej otwarte podejście przełożonych, mąż na urlopie rodzicielskim oraz ogromne samozaparcie. Dziś inspiruje inne kobiety, pokazując, że można być świetną mamą i specjalistką od leczenia nowotworów.
Co mówi społeczeństwo i środowisko lekarskie?
Społeczne oczekiwania wobec kobiet w medycynie są często sprzeczne. Z jednej strony oczekuje się od nich pełnego zaangażowania, bezbłędnej wiedzy i dostępności 24/7. Z drugiej – krytykuje za „zaniedbywanie rodziny”, jeśli toczy się karierę w szybkim tempie. Rola mamy-lekarza bywa więc poddawana ocenie z każdej strony – środowiskowej, społecznej, rodzinnej.
Na szczęście wśród młodych lekarzy coraz częściej panuje zrozumienie i wzajemne wsparcie. Pojawiają się inicjatywy, grupy wsparcia, blogi i podcasty prowadzone przez mamy-lekarki, które pokazują kulisy życia zawodowo-rodzinnego, dzielą się doświadczeniami i wskazują rozwiązania.

Anna Kaczmarowska – autorka bloga BlogKobiety.pl. Tworzy przestrzeń pełną inspiracji dla kobiet, pisząc o urodzie, relacjach, stylu życia i codziennych wyzwaniach. Na blogu łączy autentyczność z praktycznymi poradami, pokazując, że każda kobieta może żyć w zgodzie ze sobą i swoim rytmem.