Kim są szeptuchy z Podlasia?
Szeptuchy z Podlasia to postacie owiane tajemnicą, wpisane w duchową tradycję wschodnich ziem Polski. Są to ludowe uzdrowicielki, kobiety (choć zdarzają się również mężczyźni – szeptuni), które od pokoleń przekazują sobie sekretną wiedzę o leczeniu chorób za pomocą modlitw, szeptów i rytuałów. Wiele z nich swoją działalność opiera na praktykach łączących elementy chrześcijaństwa z wierzeniami pogańskimi, co sprawia, że ich metody bywają niezrozumiałe, ale budzą ogromny szacunek – zarówno wśród lokalnej społeczności, jak i zainteresowanych z całej Polski.
Choć mogłoby się wydawać, że wraz z postępem medycyny i nauki szeptuchy zanikły, to w rzeczywistości wiele z nich wciąż działa w małych wsiach Podlasia. Ich praktyka to coś więcej niż tylko leczenie – to cały rytuał oparty na zaufaniu, energii i przekonaniu o sile słowa. I jak pokazują relacje pacjentów, rezultaty bywają zaskakująco skuteczne.
Jak działają szeptuchy i na czym polega ich metoda?
Szeptuchy, jak sama nazwa wskazuje, wykorzystują szept – ciche, niemal niesłyszalne modlitwy i zaklęcia, wypowiadane nad pacjentem lub przedmiotem uczestniczącym w rytuale (np. wodą, ogniem lub ziołami). Modlitwy te często mają korzenie w prawosławnych księgach, choć przekazywane są ustnie z pokolenia na pokolenie i z czasem obrosły w różne dodatki – elementy magii ludowej, amulety czy znaki krzyża.
Typowe działania szeptuch obejmują:
- Odmówienie modlitwy ochronnej lub uzdrawiającej: często poświęconej konkretnemu świętemu lub Maryi.
- Odmówienie „odmowy”: tekstu chroniącego przed złym okiem, urokami czy też chorobami.
- Użycie ziół i naturalnych składników: takich jak miód, czosnek, cebula czy dziewięćsił, które mają właściwości lecznicze.
- Rytualne oczyszczanie ogniem lub wodą: np. krążenie zapalonej świecy wokół chorej osoby lub polewanie jej wodą „szeptaną”.
W praktyce szeptuchy współistnieją z medycyną konwencjonalną – często przychodzą do nich osoby, które nie znalazły pomocy w systemie zdrowia lub też szukają duchowego wsparcia w chorobie.
Jak znaleźć prawdziwą szeptuchę?
W dobie internetu nie brakuje osób podających się za szeptuchy i oferujących „magiczne” usługi przez telefon czy Skype. Jednak prawdziwe szeptuchy najczęściej nie prowadzą działalności komercyjnej, nie posiadają reklam ani stron internetowych. Żyją cicho, skromnie, i pomagają potrzebującym głównie w swoim lokalnym środowisku. Często można trafić do nich wyłącznie poprzez polecenie – „poczta pantoflowa” działa tu lepiej niż jakiekolwiek wyszukiwarki.
Najwięcej szeptuch znajduje się na Podlasiu, zwłaszcza w rejonie Hajnówki, Bielska Podlaskiego i Siemiatycz. To tereny, gdzie silnie zakorzenione są tradycje prawosławne i gdzie duchowość ludowa wciąż odgrywa dużą rolę. Odwiedzając Podlasie, warto porozmawiać z mieszkańcami – wielu z nich zna lokalne szeptuchy i może polecić osobę, która pomogła im lub ich rodzinie.
Czy szeptuchy są legalne i jak odnosi się do nich Kościół?
Działalność szeptuch odbywa się na pograniczu duchowości, tradycji i mitu – formalnie ich działalność nie jest uregulowana prawnie, ale też nie jest zakazana. Nie pobierają one opłat za swoje usługi, choć często obdarowuje się je symbolicznymi podarkami: chlebem, jajkiem, miodem czy ziołami. Dzięki temu ich działanie nie jest traktowane jako działalność gospodarcza.
Stosunek Kościoła bywa ambiwalentny. Część duchownych – szczególnie na Podlasiu – rozumie znaczenie tradycji i nie potępia szeptuch tak długo, jak ich działania nie wykraczają poza ramy chrześcijaństwa. Inni ostrzegają przed ich praktykami jako formą pogaństwa lub wręcz okultyzmu. To, jak są postrzegane, w dużej mierze zależy od lokalnej wspólnoty i stopnia uduchowienia praktykującej osoby.
Skąd wzięła się legenda o szeptuchach?
Historia szeptuch sięga głęboko w czasy przedchrześcijańskie, kiedy ziemie dzisiejszego Podlasia zamieszkiwały plemiona słowiańskie. Wówczas uzdrowicielki pełniły rolę szamanek – kobiet o wiedzy medycznej i duchowej, które znały naturę, rozumiały ludzkie emocje i potrafiły „przemówić” do świata duchów. Po przyjęciu chrztu przez te ziemie, wiele z tych praktyk zlało się z nową wiarą – zastępując przywoływanie duchów modlitwami do świętych czy Matki Bożej.
Legenda szeptuch kształtowała się przez wieki – przez opowieści, przekazy rodzinne i obserwację ich działania. Współczesny renesans zainteresowania tym fenomenem zawdzięczamy także kulturze popularnej – książkom, filmom i reportażom, np. „Szeptuchy” Anety Prymaki-Oniszk czy „Na końcu świata” Wojciecha Jagielskiego, które przyczyniły się do wzrostu zainteresowania tematem w całej Polsce.
Dlaczego ludzie wierzą w moc szeptuch do dziś?
W świecie zdominowanym przez naukę i technologię, szeptuchy przypominają o pierwotnej potrzebie duchowości, wiary i bliskości z naturą. Ich skuteczność często opiera się na placebo i sile sugestii, ale także na umiejętności słuchania, empatii i uważności – czego nieraz brakuje w nowoczesnej medycynie. Ludzie czują się u szeptuch zaopiekowani, wysłuchani i… rozumiani.
Dla wielu mieszkańców Podlasia i nie tylko, wizyta u szeptuchy to również powrót do korzeni – do czasów, kiedy babcie leczyły ziołami, a modlitwa miała realną moc uzdrawiania. I choć nauka nie jest w stanie w pełni wyjaśnić ich działania, wiele osób przysięga, że „coś w tym jest”.
Można nie wierzyć w czary, ale trudno zaprzeczyć sile ludzkiej wiary, tradycji i pokoleniowej mądrości, która przetrwała wieki – i nie zanosi się, by miała wkrótce zniknąć.

Anna Kaczmarowska – autorka bloga BlogKobiety.pl. Tworzy przestrzeń pełną inspiracji dla kobiet, pisząc o urodzie, relacjach, stylu życia i codziennych wyzwaniach. Na blogu łączy autentyczność z praktycznymi poradami, pokazując, że każda kobieta może żyć w zgodzie ze sobą i swoim rytmem.