Kolendra – właściwości, zastosowanie w kuchni i dlaczego nie każdy ją lubi

Co to jest kolendra i skąd pochodzi?

Kolendra (Coriandrum sativum), niezwykła roślina z rodziny selerowatych, od wieków zajmuje ważne miejsce w kuchniach wielu kultur. Jej historia sięga czasów starożytnych: używano jej zarówno jako przyprawy, jak i rośliny leczniczej. Pochodzi z obszarów wschodniego rejonu Morza Śródziemnego oraz Bliskiego Wschodu, skąd trudno dostępne ziarna kolendry przewożono dawnymi szlakami handlowymi aż do Azji czy Europy Środkowej.

Kolendra jest unikalna, ponieważ wykorzystywana jest niemal w całości: zarówno jej liście, jak i nasiona czy korzenie znajdują zastosowanie w kuchni oraz medycynie naturalnej. Jej zapach i smak są intensywne i charakterystyczne – dla jednych kuszące i świeże, dla innych nie do zniesienia. Dlaczego tak się dzieje? O tym w dalszej części artykułu.

Właściwości zdrowotne kolendry – dlaczego warto ją jeść?

Kolendra to prawdziwa skarbnica składników odżywczych. Zawiera witaminy A, C, K oraz z grupy B (w szczególności B6 i kwas foliowy), a także minerały – potas, wapń, magnez, żelazo, cynk i mangan. Jej profil odżywczy wspiera liczne funkcje organizmu i może działać prozdrowotnie w wielu aspektach:

  • Właściwości przeciwzapalne i przeciwbakteryjne: Zarówno liście, jak i nasiona kolendry zawierają związki, które wspierają organizm w eliminacji bakterii i stanów zapalnych. Olejek kolendrowy wykazuje silne działanie antybakteryjne i bywa stosowany w aromaterapii.
  • Wspomaga trawienie: Kolendra od wieków znana jest jako remedium na dolegliwości żołądkowe. Poprawia perystaltykę jelit, wspiera procesy trawienne i redukuje wzdęcia.
  • Obniża poziom cukru we krwi: Niektóre badania sugerują, że kolendra może pomóc w regulacji poziomu glukozy we krwi, dzięki czemu może być korzystna dla osób chorujących na cukrzycę typu 2.
  • Działanie detoksykacyjne: Związki zawarte w zielonych liściach kolendry pomagają w usuwaniu metali ciężkich z organizmu, w tym ołowiu i rtęci, co czyni ją popularnym składnikiem w dietach oczyszczających.
Przeczytaj też:  Co zrobić z białek – przepisy na bezy, omlety i inne pyszności

Kolendra w kuchni – gdzie i jak ją stosować?

Zastosowanie kulinarne kolendry jest niezwykle szerokie. W kuchni azjatyckiej, meksykańskiej, indyjskiej, a także bliskowschodniej, kolendra – zarówno w postaci świeżych liści, jak i suszonych nasion – jest podstawowym składnikiem wielu potraw.

Świeże liście kolendry mają lekko cytrusowy, intensywny aromat i doskonale komponują się z ostrymi daniami. Znajdziesz je w:

  • tajskich zupach, takich jak tom yum czy tom kha gai,
  • meksykańskich salsach i guacamole,
  • potrawach curry i dal z Indii,
  • bliskowschodnich pastach – np. w hummusie i tahini z dodatkiem świeżej kolendry.

Nasiona kolendry, o cieplejszym i bardziej korzennym aromacie, często wykorzystuje się w mielonej formie jako przyprawę do pieczonych mięs, zup, dań jednogarnkowych czy marynat. Świetnie wzbogacają smak chleba i innych wypieków. Ciekawostką jest, że w kuchni polskiej także niegdyś wykorzystywano kolendrę jako przyprawę do dań mięsnych, a nawet likierów.

Dlaczego niektórzy nienawidzą kolendry?

Jak to możliwe, że jedni nie wyobrażają sobie bez niej kuchni, a inni wręcz brzydzą się jej smakiem? Odpowiedź leży… w genach. Kolendra to jedna z najbardziej kontrowersyjnych roślin, jeśli chodzi o smak i aromat. Dla niektórych świeże liście kolendry pachną jak cytrusowa świeżość, dla innych przypominają – dosłownie – mydło.

Badania naukowe dowodzą, że odpowiedzialność za ten fenomen ponosi gen OR6A2, który koduje receptor wykrywający aldehydy. Aldehydy to związki chemiczne obecne w liściach kolendry – to one odpowiadają za mydlano-metaliczny posmak, wyczuwalny dla części osób. Co ciekawe, niechęć do kolendry może być dziedziczna – jeśli Twoi rodzice nie tolerują tej rośliny, jest spora szansa, że i Ty nie będziesz.

Z badań przeprowadzonych przez genetyków z 23andMe wynika, że nawet 15% populacji (a w niektórych rejonach – jak Europa Centralna czy Bliski Wschód – nawet więcej) uznaje smak świeżej kolendry za nieprzyjemny. Dobra wiadomość? W wielu przypadkach można się do kolendry przyzwyczaić – zwłaszcza jeśli dozujemy ją stopniowo i w odpowiednich kombinacjach smakowych.

Przeczytaj też:  Zupa z dyni – kremowy klasyk na jesień, który pokochają wszyscy

Kolendra w diecie – jak ją wprowadzić i z czym łączyć?

Jeśli jesteś fanem intensywnych aromatów lub po prostu chcesz urozmaicić swoją dietę, kolendra będzie doskonałym wyborem. Jej świeże liście można dodawać do dań już po ugotowaniu – dzięki temu zachowują pełnię aromatu i wartości odżywczych. Warto pamiętać, że kolendra świetnie komponuje się z aromatycznymi przyprawami, takimi jak:

  • kumin (kmin rzymski),
  • imbir,
  • czosnek,
  • papryczka chili,
  • kurkuma,
  • cytryna i limonka,
  • jogurt naturalny (np. w sosach raita czy dressingach).

Nasiona kolendry można natomiast prażyć na sucho – ten prosty zabieg uwalnia ich aromat i sprawia, że smak staje się bardziej orzechowy i intensywniejszy. Najlepiej wykorzystać je świeżo zmielone – np. w młynku do kawy lub moździerzu – do przyprawiania dań mięsnych, zup czy nawet deserów (znane są np. ciastka z dodatkiem kolendry w kuchni marokańskiej).

Jak przechowywać kolendrę, by jak najdłużej zachować jej świeżość i aromat?

Kolendra, zwłaszcza ta świeża, jest dość delikatna i szybko więdnie. Aby zachować jej intensywny aromat i dobrą kondycję, warto znać kilka trików:

  • Liście kolendry najlepiej przechowywać w lodówce, owinięte wilgotnym papierowym ręcznikiem i zamknięte w pojemniku – tak wytrzymają nawet do tygodnia.
  • Alternatywnie można przechowywać je w słoiku z wodą (jak bukiet) i przykryć luźno woreczkiem foliowym. Wodę należy zmieniać codziennie.
  • Nasiona kolendry najlepiej trzymać w szczelnym pojemniku, z dala od światła i wilgoci – mogą wtedy zachować aromat nawet przez rok.
  • Świetnym sposobem jest też zamrożenie liści – można ułożyć je w foremkach do lodu, zalać wodą i zamrozić. Takie kostki można później dodawać do zup czy sosów.

Warto także eksperymentować z przygotowywaniem własnego pesto z kolendry – w połączeniu z orzechami nerkowca, oliwą z oliwek, czosnkiem i limonką tworzy wyrazisty, azjatycki sos, który idealnie pasuje do makaronu, tofu czy grillowanych warzyw.